Wiadomości

Chciał uwolnić znajomego z rąk policjantów

Data publikacji 25.05.2015

Zarzutem zmuszania do zaniechania czynności służbowej wykonywanej przez mundurowych zakończyła się interwencja dla 35-letniego mężczyzny, który otwarł drzwi z radiowozu i szarpnął siedzącego w nim policjanta. W tym czasie stróże prawa w samochodzie przeprowadzali czynności z jego młodszym kolegą, który awanturował się na klatce schodowej, a gdy została mu zwrócona uwaga przez mieszkającą tam kobietę, uderzył ją w głowę butelką z piwa. 35-latek usłyszał już zarzut. Za popełnione przestępstwo grozi mu nawet 3 lata więzienia.

W piątkowy wieczór mundurowi zostali wezwani do awanturującego się na klatce schodowej w centrum miasta młodego mężczyzny. Ponadto, gdy kobieta zwróciła mu uwagę na jego głośne i wulgarne zachowanie, uderzył ją w głowę butelką z piwa i oddalił się. Mundurowi na miejscu ustalili, że młodzieniec przebywa w jednym z mieszkań w tejże kamienicy. Jego stan jednoznacznie wskazywał, że jest pod wpływem alkoholu. 23-latek został zabrany do radiowozu, gdzie wykonywane z nim były dalsze czynności. W pewnym momencie do samochodu podszedł znajomy 23-latka. Swoim zachowaniem utrudniał pracę mundurowym i nie stosował się do poleceń oddalenia się z miejsca. Mężczyzna otworzył drzwi z radiowozu i szarpnął siedzącego w nim policjanta. Reakcja stróżów prawa była natychmiastowa i został on zatrzymany. Badanie stanu trzeźwości 35-latka wykazało, że miał ponad 2 promile alkoholu. Jego młodszy kolega również był nietrzeźwy. Gdy starszy z mężczyzn wytrzeźwiał, śledczy przedstawili mu zarzut zmuszania mundurowych do zaniechania wykonywanych przez nich czynności służbowych i naruszenia nietykalności cielesnej policjanta. Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu. Prokurator ukarał go grzywną. Za popełnione przestępstwo grozi mu nawet 3 lata więzienia.

Powrót na górę strony